Greentom - gadżety rodzica.

by - października 26, 2018


Cześć!
Jakiś czas temu pisałam Wam recenzje spacerówki Karoli firmy Bebetto, dziś przychodzę z recenzją spacerówki Kariny firmy Greentom. Każdy kto ma instagrama i śledzi #instamamy na pewno się spotkał z tym wózkiem. No nie ma bardziej popularnego wózka na Instagramie od tego. Nie ma co tu ukrywać, bo ja również zauroczyłam się w tym jeżdżącym plastiku właśnie przez #instamamy. Oj długo się do niego przekonywałam.. Ale ma w sobie coś co moje kochane Bebetto mają niestety za dużo - kilogramy. Greentom to zaledwie 7kg. Bebetto miały po 13 w górę, dorzucie do tego dziecko... No też właśnie, a ja przy dwojce maluchów nie miałam innej opcji jak znosić Karinę od razu w wózku. Dlatego w pewnym momencie mój kręgosłup powiedział dość i tak stałam się posiadaczką ów Greentoma Reversible.

Ale do celu. Co mówi nam producent:
"Greentom kocha naszą planetę!
Wózki firmy Greentom to przyszłościowe produkty, wytwarzane w całkowicie ekologiczny sposób. Wierzymy, że mniej znaczy więcej. Wszystko zaczyna się przy stole kreślarskim, gdzie każda część produktu jest optymalizowana. Efektem końcowym jest najwygodniejszy i najbardziej ekologiczny wózek spacerowy na świecie — dostępny w przystępnej cenie."

To, że jest najbardziej ekologicznym wózkiem zgodzę się w 100%. Znajdzcie mi drugi, który został zrobiony z butelek plastikowych, ale właśnie.. Skoro jest z butelek zrobiony, to dlaczego on tyle kosztuje, ja się pytam! No wybaczcie, ale 1000zl (bądź nawet 1800zl) to lekka przesada za wózek z butelek. Zdecydowanie jego cena jest największym minusem. Ma jednak taki plus, że używane sprzedają się niewiele taniej (plus w sensie, że gdy my chcemy sprzedać naszego, gorzej jak my szukamy takiego).

Kolejny plus to tapicerka, którą bez problemu zdejmujemy całą i pierzemy sami w pralce! Ale mam większy hit. Jakiś czas temu wylała mi się KAWA na budkę. Wyobraźdzcie sobie moje myśli wtedy.. A plamy zeszły jak tylko polałam tapicerkę wodą. Kolorów tapicerki jest około 10. Są takie, które są dostępne cały czas i są kolory limitowane, które kosztują więcej. Ramy były jeszcze jakiś czas temu dostępne w 3 kolorach: biała, czarna, szara. Z tego co wiem, szarej już na pewno nie będzie. Jak jesteśmy już przy ramię. Łamie się na pół składając przez co zajmuje bardzo mało miejsca. Jeżeli mamy wersję classic, która jest wersją dla starszego dziecka powyżej roku. Zaleca się nawet by to było dziecko, które ma półtorej roku, mamy tylko tą ramę na której jest zamontowana tapicerka. Natomiast dla maluchów od 6 miesiąca jest wersja revesible (to nasza), która ma dodatkowe siedzisko. Siedzisko montujemy w oba kierunki jazdy, ma kilka pozycji ułożenia. Fajnym rozwiązaniem jest fakt, że gdy dziecko urośnie i siedzisko w revesible będzie zamałe, sprzedajemy po prostu je i dokupujeny sobie tylko tapicerkę i mamy wersję classic dla starszego dziecka. Rama jest ta sama.

 Muszę Wam powiedzieć, że kilka razy zdarzyło nam się wieść Karole (2,5 roku) w nim, a ona nadal miała dużo miejsca! Ale to nic, jakie było moje zdziwienie, gdy on nadal płynął z takim ciężarem (no nie ukrywajmy, Karola waży prawie 18kg). Tak, ten wózek płynie po płaskiej powierzchni. Prowadzi się jedną ręką. No ale.. Największy minus to jednak bardzo małe koła i brak jakiej kol wiek amortyzacji. Tym wózkiem trzeba nauczyć się jeździć. Nie bez powodu się mówi, że albo się go kocha albo nienawidzi. Ja pokochałam, natomiast mój mąż, który jeździ wózkami jak czołgami nie umie się przestawić do niego.

Koła są małe i plastikowe, lubią się przez to często łamać. Kolejny z minusów to bardzo mały kosz. Tak naprawdę włożycie do niego pampersy, chusteczki, portfel i koniec. Nie spodziewajcie się w nim również podnoszonego podnóżka. Buda wydawała mi się mała, ale jest naprawdę spora. Karina np ciągle ją zamyka, bo mało widzi. Plusem jest dożywotnia gwarancja. Jeżeli zarejestrujecie się na nią do 3 miesięcy od zakupu wózka.
Jak widzicie wózek ma bardzo dużo wad jaki zalet. Są osoby, które twierdzą, że jest bardzo wywrotny, osobiście nigdy nie spotkałam się z tym. A jeżdżę nim wszędzie i po każdej powierzchni. Są też osoby, które twierdzą, że w końcu znalazły swój wózek idealny. Czy ja do nich należę.. Nie do końca, brakuje mi większego kosza, wolałabym większe koła, ale myślę że w mocnej pierwszej 3 na pewno znajdzie swoje miejsce.
A czy Wy znacie te wózki?

You May Also Like

0 komentarze