Zakochaj się w Tatrach

by - sierpnia 01, 2018


W jednej z piosenek Zeusa jest taki fragment: zbuduj sobie domek w górach, mały domek w górach, taki co po wyjściu na balkon da Ci to poczucie, że stoisz w chmurach.

Po wielu latach miłości do Mazur i rozkwitającej od kilku do morza, planując tegoroczny urlop byłam przekonana, że nie chce jechać do żadnego z tych miejsc. Jest taka maksyma: rzuć wszystko i jedź w Bieszczady. I to właśnie te Bieszczady wymarzylam sobie w tym roku. Kilka miesięcy temu znalazłam też miejsce docelowe, przy czym w międzyczasie wykupili wszystkie noclegi. I kiedy zaczęłam szukać nowego miejsca...



... wybór padł na Tatry. Zatrzymaliśmy się w Białce Tatrzańskiej, która wbrew moim wcześniejszym podejrzeniom nie jest wcale najpopularniejszym miejscem w okolicy Zakopanego (wiele osób pytało gdzie to właściwie jest), a która okazała się pięknym i mimo wszystko cichym miastem, choć nie brakuje w nim turystów.

Kiedy wspomniałam o tym wyjeździe Kasi powiedziała, że w górach nie da się nie zakochać. Z tego co zauważyłam to powszechna opinia, bo ukochali je sobie również ci ludzie, którzy po górach nie chodzą. Abstrahując od wjazdów wozem nad Morskie Oko, które ludzie później nazywają "zdobywaniem szczytów" (sic!)... Góry są pełne ludzi, którzy wracają tam nie dla krajobrazów czy świeżego powietrza, ale dla tego, co zachwyca najbardziej - poczucia wolności.


Na jednym z blogów czytam, że góry są cudownym miejscem dla lubiących aktywność fizyczną - poprawiają kondycję, wytrzymałość i sprawność fizyczną, dając okazję do wycieczek pieszych, rowerowych czy biegania o poranku, kiedy mgła wciąż jeszcze unosi się nad ziemią, a ta nad górami zlewa się z niebem w bezsprzecznie piękny sposób. 

Dlaczego Białka? 

Ponieważ jest w niej ciszej, luźniej, a nie mniej pięknie. Ponieważ jest miejscem położonym w pobliżu wielu atrakcji turystycznych, od Zakopanego przez termy w Bukowinie (Białka ma swoje, choć nie polecam ich szczególnie, masa ludzi, brak klimatyzacji utrudniający już samo wejście na teren basenów z powodu braku powietrza w ciepłe dni, a do tego kiepska organizacja i źle zagospodarowana przestrzeń).


Jeśli chodzi o góry same w sobie - ponieważ nie jestem na co dzień osobą bardzo aktywną fizycznie i prowadzę raczej siedzący tryb życia, odpuściłam wyprawę na Giewont, a jedyna (całodzienna) wycieczka po górach - Dolina Pięciu Stawów Polskich i Mirskie Oko - okazała się dla mnie wyprawą na miarę Mount Everestu. Wiecie, że to chyba najpiękniejsze, co mnie tam spotkało? Abstrahując od braku oddechu i chwil zwątpienia - nic nie przebije poczucia satysfakcji, które rodzi się podczas obserwowania z góry tego, co z początku wydawało się niemożliwym. Cisza, spokój, zawarte na szlaku znajomości... I poczucie, że troski dnia codziennego zostały daleko w dole. Nie dajcie się przekonać do wycieczek samochodem! Nie psujcie sobie pięknych chwil codziennością. 


Co warto zobaczyć? 

Poza szlakami, Białka i jej okolice oferują wiele wycieczek zorganizowanych, które możecie kupić w budkach na miarę kiosków - sporty wodne, wyprawy samochodowe (4x4) po tamtejszych terenach, quady i skutery... No i rower! Choć jeśli chodzi o sam wyjazd na szlaki, centrum jest pełne ludzi i samochodów - jest to w końcu miejsce przelotowe do Zakopanego i wszystkiego, co znajduje się dalej. A propos dalej, możecie też wykupić wycieczkę choćby na Słowację, a wieczorem pobawić się w jednym z klubów. Nic nie stoi też na przeszkodzie udana się do pobliskich miejscowości, w końcu góry są po to, by chodzić! Jeśli niekoniecznie chcecie do Bukowiny "pedałować" czy też chodzić drogą bez pobocza - w okresie zimowym autobusy jeżdżą 7 dni w tygodniu, średnio co pół godziny. 

You May Also Like

0 komentarze